niedziela, 15 lutego 2015

Budzący emocje - Lee Jeffries




     Lee Jeffries rozpoczął karierę jako fotograf sportowy w Manchesterze w Wielkiej Brytanii. Przypadkowe spotkanie z bezdomną  kobietą  żyjącą na ulicach Londynu zmieniło jego życie na zawsze. Od tego czasu poświęcił się portretowaniu bezdomnych,  których spotkał w Europie i Stanach Zjednoczonych.




© Lee Jeffries



© Lee Jeffries


 © Lee Jeffries 


© Lee Jeffries


© Lee Jeffries




© Lee Jeffries



© Lee Jeffries



© Lee Jeffries



© Lee Jeffries



© Lee Jeffries



© Lee Jeffries



© Lee Jeffries



© Lee Jeffries



© Lee Jeffries



© Lee Jeffries



© Lee Jeffries



© Lee Jeffries






© Lee Jeffries



© Lee Jeffries



© Lee Jeffries



3 komentarze:

  1. Wcięło mój komentarz, ten przemyślany i mądry.

    Te fotografie są przerażające dla mnie. Odzwierciedlają mój lęk przed ludzką nieczułością na ludzkie życie i cierpienie . Utopia o wolności za wszelką cenę legnie w gruzach.... wolność nie istnieje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mróweczko, pracuję z bezdomnymi- oni (w swoim mniemaniu i na swój sposób) są „wolni”. Żyją poza całym tym szaleństwem, które nas otacza, nie gonią za mamoną, mają gdzieś system i normy ustalone przez społeczeństwo. Niczego nie muszą, co najwyżej mogą chcieć. Należy oczywiście pamiętać, że bezdomność ma wiele twarzy. Są bezdomni z wyboru, bo taki „styl życia” im odpowiada, inni wyrzuceni przez rodziny (szczególnie osoby starsze, ułomne), lub doświadczeni przez rozmaite sytuacje losowe utracili dach nad głową, Ci starają się wrócić do „normalnego życia”, choć niewielu się udaje.

      Usuń
  2. Ja nigdy nie odważyłem się na pracę z nimi, pewnie próbowałbym wciskać im swój światopogląd, co wcale by nie pomogło. Wciąż jednak nie potrafię zdefiniować "wolności", chyba nigdy tak naprawdę jej nie odczułem.

    OdpowiedzUsuń