piątek, 1 kwietnia 2016

Urodziny...




      W czterdziestkę wkroczyłem spokojnie, choć przyznam, że zaskoczyła mnie bardzo. Nie spodziewałem się, że to tak szybko , że już… już teraz. Wszyscy dookoła na kilka dni przed latali podnieceni, tak jakby to oni  mieli obchodzić okrągłe urodziny. Głaskali po głowie, szeptali do ucha, bym się nie przejmował… że kryzys wielu średniego odejdzie tak jak przyszedł, niezapowiedziany. Planowali, knuli, szykowali,  a wszystko to i tak diabli wzięli.

Pozostał tort.

.