niedziela, 9 stycznia 2011

Śniłem dziś...

      Śniłem dziś nieprzyjemny sen. Siedziałem w wielkim, ciemnym pokoju pozbawionym okien. W pomieszczeniu panowała okropna duchota. Z mroku wyłoniła się moja ciocia ubrana na czarno. W rękach trzymała duże, obdarte na brzegach pudło. Usiadła obok mnie uśmiechając się smutno. Spojrzałem jej w oczy. Przeraziła mnie ich dogłębna pustka i nieobecność. Uniosła powoli wielko… w środku znajdowały się dziesiątki medalioników  z wizerunkami Świętych. -To po mojej świętej pamięci teściowej – powiedziała – po czym wsunęła w nie dłoń. Srebrne blaszki migotały wprawione w ruch niczym gwiazdy na nieboskłonie… cekiny na cygańskiej sukni. Zacząłem przerzucać  medaliki razem z nią… nagle wyczułem pod palcami duży, okrągły, przypominający monetę przedmiot. Wydobyłem go. Był ciężki i wyjątkowo zimny… mniej więcej wielkości starej pięciozłotówki z wizerunkiem rybaka zarzucającego sieci. Po środku medaliku widniała Matka Boska z dzieciątkiem na rękach. Była pozbawiona głowy. W tym miejscu widniała wywiercona dziura i dwie kolejne na ramionach. Zdziwiony spojrzałem na ciotkę, która przyjrzawszy mu się dokładnie odrzekła – że to ulubiony teściowej, że używała go jako amuletu i guzika…a jak przyłożysz otwór do oka …to możesz zobaczyć to, co nie jest dla nas widoczne…co zakazane, lub przyszłe…

                                          Stara praca  powstała na podstawie snu...



11 komentarzy:

  1. Nie lubię nieprzyjemnych snów... ale nie raz, nie mamy na nie wpływu… dobrze jak czasami budząc się już ich nie pamiętamy...
    Czasami są wytworem naszej podświadomości, tego co skrywamy, lub o czym próbujemy zapomnieć, i spychamy je gdzieś w ciemne zakamarki mózgu… nie raz są to zdarzenia z dzieciństwa których nie pamiętamy, lub zostały zatarte przez czas i nie możemy ich odtworzyć świadomie…
    Sny są zagadką, nie do końca poznaną, dużo by można o nich pisać :))
    __________________________________
    A Twoje prace, bardzo oryginalne…

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki sen chyba by mnie zaniepokoił, może wystraszył. Nie wiem. Mi się ostatnio śniła sekcja zwłok, mnóstwo rozczłonkowanych ciał w jednej sali... Okropny sen. Sprawdził się zbyt szybko... :(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. moim sposobem na złe sny jest przerabianie ich za dnia.. np.boję się pająków - kiedyś przyśniło mi się że mój pokój był pełen pająków wszystkie ogromniaste rzecz jasna, właziły na mnie brrr... po przebudzeniu odtwarzałam ten sen tylko z dobrym zakończeniem: gdy pająk dotykał mnie to zamieniał się w pięknego motyla..poodtwarzałam to w wyobraźni aż poczułam spokój..

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bym tam przez tą dziurkę nie zaglądała...

    OdpowiedzUsuń
  5. W ubiegłym tygodniu miałam całą serię nieprzyjemnych i dziwacznych snów także z udziałem zmarłych i wydaje mi się że były wynikiem stresu połączonego ze zjedzeniem przeze mnie czekolady na noc! Nie jedzcie czekolady przed snem!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A i zapomniałabym, genialnie ilustrujesz swoje sny!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. w styczniu często się źle śni......

    OdpowiedzUsuń
  8. Vi …no tak, nie mamy wpływu na sny…ja zawsze bardzo dokładnie pamiętam prawie każdy, a te niedobre z najmniejszymi szczegółami. Kiedyś spisywałem je i ku swemu zdziwieniu wiele z nich spełniło się w pewnym odstępie czasu. Są zagadką…tajemnicą…i dobrze…i niech tak pozostanie.

    Pozdrawiam :))

    Czekoladko …Ten bardzo mnie zaniepokoił…zwłaszcza, że ciocia, która mi się śniła mimo młodego wieku jest bardzo chora…martwię się o nią ( również podświadomie)
    Ten Twój- przerażający. Takie pozostawiają po sobie cierpki posmak na cały dzień.

    Ściskam cieplutko :))

    abrah … Miło Cię gościć :)…bardzo ciekawy sposób na koszmary :). Ja postanowiłem przelewać je na papier słowem i obrazem. Często też dzielę się nimi z przyjaciółką, która ma niezwykły dar do ich interpretacji…i umiejętność słuchania:))

    Pozdrawiam :)))


    madmargot …gdybym się nie obudził, pewnie bym zajrzał…taką mam naturę…ciekawską i nieokiełznaną :))

    jaskółeczko …ja nie podłoże się spać, nim nie wypiję przed snem kawy i czegoś nie przekąszę, często jest to coś słodkiego:))…cóż, łasuch ze mnie :P…ale chyba nie wpływa to na moje sny…hmmm z ciekawości sprawdzę Twoją teorię i przez kilka dni będę kładł się na głodniaka :)) ( Jak ja to wytrzymam :P)

    Pozdrawiam serdecznie:))

    LOVE … mnie tam ponuraki nękają przez cały rok :)…jak mawiała moja babcia, taki urok :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Sny są dziwne, niemal zawsze chaotyczne i nieprzewidziane, ja nawet nie pamiętam co mi się śni ;p może to i lepiej, ciekawe jest co się dzieje w naszej podświadomości, no ale nikt nic o tym nie wie... Praca jest niezwykła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sny bywają inspirujące. Świetna praca-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. fajne to!


    blog sobie muszę poczytać, a "candyzuję się" tak przy okazji :)

    OdpowiedzUsuń