Ostatnie tygodnie były dla mnie czasem wielkiego wysiłku, chwilami nawet ponad siły. Ciężka praca i związany z nią stres wyraźnie odbiły się na moim samopoczuciu, dodatkowo wiele problemów jakby zmówiło się i bombardowało jedno po drugim, do tego wszystkiego cierpki tort uwieńczyła gorzka wisienka grypy. Rzucając mnie do łóżka na wiele długich, przemajaczonych w malignie dni i nocy. Nagie, bezwładne ciało miotające się w bólu kruszonych weń kości, miażdżonej czaszki i rozszarpywanych wewnętrzną siłą mięśni krzyczało o choć chwilę wytchnienia. Pobladłe dłonie łapały się fałd pomiętej pościeli przy każdym atakach kaszlu, kasłania aż do wymiotów. Chwilami, gdy udało mi się zapaść w głębszy sen, roiłem niezwykłe obrazy. Budziłem się mokry z bezdechem i dziwnym przestrachem. Był jeden moment, chwila, kiedy pomyślałem sobie, że już czas… przeszywające zimno otuliło mnie całunem, wgryzającym się w ciało lodowatymi szczękami najeżonych igieł. Nie chciałem skończyć się w dusznym, pogrążonym ciemnością pokoju, nie chciałem odchodzić w samotności. Miałem wrażenie jakby tysiące palców umarłych pisało po pergaminie zroszonego czoła, jakby przeglądały zapis zasług, porażek i nieskończonych ziemskich spraw. A ja spod drugiej strony powiek spoglądałem w szmaragdowe oczy przepełnione mądrością, miłością i cudami ukrytymi tylko dla mnie. Uśmiechałem się do lekko zakrzywionych bezwiednym zagryzaniem warg… co cichym szeptem przywróciły ciepło.
Powoli wracam do żywych i z nadejściem Nowego Roku dalej będę zamęczać Was Kochani swoimi smutkami, zgryzotami i blablaniami. A tym czasem życzę Wszystkim Szczęśliwego 2013
.
cudownego, niebanalnego 2013 roku....no i nie choruj już :)...bom stęskniłam się za Twomi grafikami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniczko :), Tobie również życzę cudownego i niebanalnego 2013 roku i oby był dla Ciebie czasem pełnym pomysłów i twórczości.
UsuńWeź Ty smutki i zgryzoty wypieprz wraz z przepocona chorobą pościelą :)
OdpowiedzUsuń2013 ma być piękny :)
Czego Tobie i sobie życzę :)
Gooosieńko pomysł całkiem niezły, o tyle tylko niewykonalny, że musiałbym rzucić się otulony tym prześcieradłem z najwyższego budynku w Szczecinie, a że niejako nie lubię pozostawiać po sobie bałaganu plan spalił na panewce… ale…ale obiecuję być bardziej podatnym na łapanie szczęścia :))
UsuńA - i szturnij tam Moniczkę, niech coś skrobnie wreszcie :/
OdpowiedzUsuńzasmucaj, bablaj, zgryzotuj tylko tu badz!!
OdpowiedzUsuństesknilam sie,
dobrze ze konca jeszcze nie bedzie
pozdrawiam
:))))
ps: co z Monika, gdzie sie podziewa?
Będę…będę :) tylko potrzeba mi odrobinę czasu, by pozamykać niedomknięte drzwi, zregenerować się po wyjątkowo podłym dla mnie przeszłym roku :( A Monia ? ano leni się zasłaniając murem niemocy i na nic moje prośby, groźby i błagania …ale mam nadzieję, że w końcu pęknie i cosik naskrobie :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :*
Buziaki kochany :*
OdpowiedzUsuń:**
UsuńW 2013 pisz ile wlezie! =)
OdpowiedzUsuńNiniejszym obiecuję pisać, pisać i jeszcze raz pisać :))
UsuńPozdrawiam ciepło :)
;))
OdpowiedzUsuńvi.
:**
UsuńDawno mnie tu nie było ale zaglądam i pamiętam Norbercie :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w tym Nowym Roku:)