Późną nocą odleciałem...spłynąłem potokiem ognistej... niemal po zgon. Powolutku wracam do życia ...choć przyznam, że nie jest to łatwe i wymaga wielkiego poświęcenia ze strony zbuntowanego organizmu. Poniższy utwór dedykuję wszystkim moim przyjaciołom, którzy w swej dobroci serca i hojności …rozpuszczali na wszystkie możliwe sposoby …dbali o atrakcje minionych dni …powodując, że emocje sięgały zenitu. Dziękuję również za striptiz przeplatany tańcem godowym wykonany przez kolegę J. i przepięknie wyśpiewane „sto lat” przez grupę barbarzyńców którym przewodziła czarownica Sydonia, zagłuszających świętą ciszę nocną moim biednym sąsiadom. Dziękuję wszystkim za pamięć …zabawę …niezapomniane wrażenia… prezenty w postaci seksualnych gadżetów, tudzież miłosnych specyfików. Dziękuję i Wam kochani czytelnicy i zaglądacze, za obecność i wszystkie ciepłe słowa.
Oznajmiam wszem i wobec …że następnego roku nie obchodzę urodzin;).
Taaaak, oczyyywiśśśścieee ;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło i dbaj o bebeszki, co by szybko wróciły do normy po świętowaniu ;)
Pozdrawiam
Czekoladko ...ja jeszcze dobrze nie odzyskałem ostrości widzenia ;P, a co dopiero bebeszki ;P
OdpowiedzUsuńNo to miałeś niezłą imprezkę ;) ...... łyknij ibuprom i za pół godziny będziesz jak nowy .... przynajmniej fizycznie ;)
OdpowiedzUsuńNiezła ta impreza była... ;) To życzę, abyś szybko doszedł do siebie.
OdpowiedzUsuńŚwietne imprezy muszą się tak kończyć :)))
OdpowiedzUsuńI warto, nawet mimo odchorowywania ;)
Pozdrawiam ciepło, życząc łagodnego przejścia w stan normalnego funkcjonowania organizmu :D
:)No co Ty Norbercik, no gdzieżbyś nie obchodził za rok, to nie uchodzi... zapomnisz o trudach dnia następnego :)
OdpowiedzUsuńA ja się trzymam i - kolejeny dzień bez papierosa! :) Od jutra muszę włączyć dietę bo cały czas jem. Nie - nie jem - ja żrę! Już niemal słyszę, jak mi tyłek rośnie;( Teraz to już rośnie nawet jak popatrzę na lodówkę;( Nawet jak nie popatrzę, a tylko o niej pomyślę ;(
Jacku ...aż włos na głowie się jeży na wspomnienie imprezy jaką mnie obdarzyli najbliżsi w ciągu ostatnich trzech dni:)Spróbuję z tym imbupromem:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzekoladko …dziękuję…niczego mi tak nie potrzeba jak powrotu do normalnego funkcjonowania :)
OdpowiedzUsuńGranato …o tak wszystkie dobre imprezy muszą się tak kończyć:)…tylko z każdym przybyłym rokiem gorzej się je odchorowuje ;P…Dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńGosiu …Nie dam rady już takiej imprezie;)…ja nie palę już od dwóch lat w pierwszym roku przytyłem prawie 30 kilo…przejadałem każdego papierosa. Jadłem nawet przez sen. Jadłem bo musiałem powodowany ciągłym głodem. Po roku zacząłem chudnąć sam z siebie i jem dużo mniej…niby to normalne. Miałem ochotę nie raz wrócić do palenia…ale nie ma takiej opcji…teraz jak pomyślę, że puszczałem z dymem trzy prawie paczki dziennie, śmierdziałem jak komin i wyglądałem jak śmierć…robi mi się niedobrze. Trzymam kciuki za Ciebie i wierzę, że dasz radę…a z jedzeniem tak już jest;)…nic nie poradzisz…Buziaki
OdpowiedzUsuńŁADNIE TO TAK STRASZYĆ PRZED SNEM?! Luuuudzie, trzymajcie mnie w dziesięciu, 30 kg! To ja już wtedy nawet skarpetek nie założę samodzielnie!! Po kresce się nie podrapię, bo nie sięgnę!! Ale dzięki, mimo wszystko za przestrogę. Od jutra reżim żywieniowy. Do palenia nie wrócę - musiałabym sobie udziergać na drutach nowe płuca, bo stare mam nadzieję jeszcze zregenerować - świszczą, skrzypią, charczą - dramat dramatyczny, wręcz kryzysowy:(
OdpowiedzUsuńGosiu ...Ja Cię nie straszę;)historie z płucami są mi dobrze znane...paliłem ponad 16 lat...co prawda bo przybraniu kształtów tu i ówdzie miałem problem ze schylaniem i nakładaniem skarpet ale znalazłem na to świetną metodę...kładłem się bokiem na łóżku i zaciągałem skarpeciny. Z drapaniem po małym problemów nie miałem...gorzej było z widocznością...bo zaczęła mnie atakować tak zwana lustrzyca ;P …ale już jest ok. jeszcze 6 kilosków i będę piękny i zgrabny jak dawniej ;) …no i co najważniejsze wolny od nałogu :)
OdpowiedzUsuńE chyba nie było z Tobą tak źle jeśli miałeś siłę tu napisać i na dodatek z sensem:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaskółeczko ...wymuszony przez mą charyzmatyczną psinkę Halinkę spacer miał na mnie dobroczynny wpływ i kieliszek czystej...jak mawiała moja prababcia - lecz się tym, czym się strułeś. Pomogło:))). Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńBez tego dymka papierosowego od razu lepiej czuć zapachy, smaki i człowiek sobą pachnie, a nie cuchnie tym świństwem, płucom lżej się oddycha... :) Popieram niepalenie. Poza tym macie szansę uniknąć raka płuc... bo na to świństwo to się umiera... prędzej czy później. Wolność od nałogu to same zalety... chyba ;)
OdpowiedzUsuńA na formę, sylwetkę i inne takie to wspomagająco do diety, ćwiczeń, witamina ssss... ;)
Czekoladko ...Ćwiczenia...O NIE!!!!tylko nie to!!! ale ta witamina ssss...mnie tak zaciekawiła ...chodzi o sssseks czy sssen, a może ssseks przez sssen ???
OdpowiedzUsuńCzekoladko ...To jeszcze raz ja ...dieta też nie wchodzi w rachubę ;P...co jak co ale tej jedynej przyjemności jaką jest jedzenie ...smakowanie sobie nie odmówię:)))
OdpowiedzUsuńA czemu nie Norbercie? Przecież to nie musi być katorga ;P
OdpowiedzUsuńA witaminka? No ssseksss, ale nie przez sssen, raczej bardziej realnie i najlepiej pięć razy dziennie ;P
Norbercie, ale najlepszą dietą jest dieta MŻ (mniej żarcia) i jedzenie wszystkiego, a nie tam żywienie się jakimś paskudztwem bez smaku, odmawianie sobie wszystkiego...
OdpowiedzUsuńCzekoladko ...realnie jak najbardziej...ale 5 razy dzienne...wybacz cyrkowcem nie jestem;P...a już tym bardziej sportowcem wyczynowym ;)...Wolę raz ...ale długo...miło i z pasją :)))
OdpowiedzUsuńCzekoladko ...mniej się nie da:(...paskudny łakomczuch ze mnie :( ...a słodycze to dla mnie słodkie piekło w którym mógłbym trwać całą wieczność ;P
OdpowiedzUsuńNorbercie, raz dziennie a to dobrze, to nawet lepiej niż pięć razy a byle jak ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, no ale dlaczego zaraz cyrkowcem... ;)? Niektóre pozycje z kamasutry to są dopiero cyrkowe ;P
Oh słodycze... to rozumiem... Mój sam wskazuje to, co ja najbardziej lubię ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, cichutko Ci powiem, że wcale nie widać, abyś był aż taki łakomczuch, więc chyba możesz sobie pozwalać ;)
Ehh, Czekoladko - ja przez 2 dni non stop jem - to jest nie do powstrzymania! Niby człowiek jest w miarę rozumny, ale to się dzieje gdzieś poza mną! Wyjadłam już niemal wszystko - dziś zaopatrzyłam lodówę w kefiry, chude twarogi, jajka, rzodkiewki, brokuły, ogórki - zobaczymy, co się będzie z moim mózgiem działo w zderzeniu z taką rzeczywistością. Na razie idę to przespać - przynajmniej do rana.
OdpowiedzUsuńCzekoladko ...napisałem cyrkowcem...bo znam się i wiem jakie głupie mi do głowy przychodzą pomysły:) i te pięć razy mnie przeraziło;P...musiałbym być wówczas mieszanką człowieka gumy i supermenem ;P
OdpowiedzUsuńMieszanka człowieka gumy z supermenem...? To mnie dopiero przeraziło ;P Lepiej już być po prostu człowiekiem ;) i tak hmmm... po ludzku... :)
OdpowiedzUsuńCzekoladko ...po ludzku najlepiej:)
OdpowiedzUsuńWiesz, szczerze mówiąc, to ja nie wiem, co to znaczy normalnie i po ludzku, bo ja osobiście, to cóż... nnnooo... Może jednak zamknę dziób, bo za dużo gadam ;)
OdpowiedzUsuńAle szaleństwo, które spala kalorie, jak najbardziej ok ;)
Czekoladko ...po ludzku ale z fantazją...to jest to!!!:)))
OdpowiedzUsuńGosiu ...dasz radę ...miłych snów :*
OdpowiedzUsuńCzekoladko ... :]
OdpowiedzUsuńTo Ci się impreza udała ;D
OdpowiedzUsuńWiosna chyba przyszła, bo ten sex to normalnie z każdego komenta patrzy ;)))
Hormony buzują, a niby na oczy ledwo widzi i jelitka nie współgrają.
Myślałby kto ;D
o, urodziny! wszystkiego najpiękniejszego! zdrowia i miłości!
OdpowiedzUsuńNo wiesz co :DDDDD
OdpowiedzUsuńTo bezczelne, że masz o tysiąckroć większą tolerancję na alkohol ode mnie !!!!
Ja się tak nie bawię więcej;PPP
*Gocha
Ja trzymie kciuki, a jak JA trzymie to się uda!!! PS. nie pobieram opłaty od tego, ale mam limity :DDDD
Hds …Impreza była zajebiaszcza ;P
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o seks to zawsze, wszędzie i w każdych okolicznościach … przyrody zwłaszcza ;D. Przy mnie nie można nawet wspomnieć słowa na S bo robię się natychmiast pobudzony, po alkoholu jestem nadzwyczaj „kochliwy” ale zawsze czujny …dzięki czemu kac moralniak zawsze mnie omija ;P …A tak poważnie to strasznie aseksualny i ponury ze mnie typ ;D
Aniu …Dziękuję bardzo :)))
OdpowiedzUsuńSydoniu …Ty chyba sobie jaja dziewczyno robisz ;)…ja jeszcze teraz odczuwam skutki :)))
OdpowiedzUsuńNordBerd jako kot marcowy ;)))
OdpowiedzUsuńWitam. :)
OdpowiedzUsuńMusiała to być ciekawa impreza, skoro tak długo odczuwasz skutki... ;)
Miło się znaleźć w lubianych. Zamierzam jeszcze tu zajrzeć.
Pozdrawiam.
Hds ...że co? ...że jak?...Kocur marcowy?...no ja chyba oszaleję. Przecież pisałem, że aseksualny i ponury ze mnie typ ;P
OdpowiedzUsuńAgol ...Cała przyjemność po mojej stronie :)...zapraszam serdecznie i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń