Jutro ważny dzień, albowiem jest czasem wiosennego zrównania dnia z nocą. Jak każdego roku przywołujemy z Sydonią do życia słomianą Marzannę, w jej wnętrzu umieszczany wypisane na małych karteczkach wszystkie złe rzeczy, których chcemy się pozbyć. Oczywiście żegnamy też zimę symbolizującą śmierć …witając wiosnę i życie, które z sobą niesie. Po obrzędzie palenia i topienia Śmiercichy spotykamy się wieczorem przy ognisku oddając różnym przyjemnością i tańcom, a chwilę po północy świętujemy czas mego na świat przyjścia …bo tak się złożyło że jestem dzieckiem przesilenia i czasu wielkiej radości. Teraz śmieję się pod nosem …rozumiejąc, skąd we mnie taka niezwykła mieszanka smutku i szczęścia…i tyle różności, tyle sprzeczności.
Wzniosę więc jutro toast za Twoje zdrowie :)
OdpowiedzUsuńGosiu ...Będzie mi bardzo miło :)...ale dopiero jutro po północy :))
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko:)
To jutro będą życzenia...dzisiaj tylko pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńMadmargot ...kurcze zrobiło się małe zamieszanie z tymi nieszczęsnymi urodzinami;)...dla wyjaśnienia jutro po północy ...czyli w pierwszych godzinach pojutrza tj. 22 marca ...piszę tak tylko dla jasności ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
*Gosiu
OdpowiedzUsuń*Madmargot
Dziewczyny, a tak naprawdę nie o urodziny tu chodzi:DDD, tylko korzenny rytuał, któremu jestem od dziecka wierny :) i nie tylko temu. A o urodzinach napisałem z tego tylko względu, że ten czas świetnie obrazuje tą moją duchową dwubiegunowość, te dwa sprzeczne, ale przenikające się światy...pewnie znów coś zagmatwałem ;P...
Dlaczego nieszczęsne...??? Dostaniesz życzenia po północy, nie obawiaj się :-), będą we właściwym czasie N.
OdpowiedzUsuńWszystko dla mnie jest w tej kwestii jasne :-).
Z resztą czy to ważne kiedy ? Ważne, że z serca :DDD
Hmmm... to ja jestem ciekawa, co robisz w taką noc świętojańską... ;)?
OdpowiedzUsuńNorbercie, a życzenia Cię nie ominą w swoim czasie ;) hi hi Słowo się rzekło :D
Czekoladko ...W noc Kupały robię to, co szanujący się poganim powinien robić:) ...i bynajmniej nie puszczam, ani nie łapie wianków;P Nie chadzam też nocą tą po lasach w poszukiwaniu kwiatu paproci ;)...po prostu przechodzę do samego sedna istoty oddając się rozkoszom cielesnym, karmiąc przy tym umysł i zmysły :)...I nie ciągnij mnie więcej za język, bo w tym temacie już milczę ;)
OdpowiedzUsuńA jak tam po imprezce...główka nie boli? ;)
O Ty łobuzie jeden ;) Nie dość, żeś mnie telepatycznie ściągnął do kompa, to jeszcze nie dasz się za język ciągnąć... łeee ;)
OdpowiedzUsuńMoże napiszę coś w notce... ;) Główka nie boli, ale... hmmm... Może jednak napiszę notkę. No a przy okazji stwierdziłam, że nowe panienki moich kumpli jakoś nie pałają do mnie sympatią, wręcz przeciwnie... Może dlatego że ma to związek z ..... ;) ha ha ha
Czekoladko ...
OdpowiedzUsuńJa telepatycznie???
Z...??? jestem bardzo ciekaw;)) nie przejmuj się nowe panienki moich kumpli też nie darzą mnie sympatią ;P...i to wynika chyba z tego, że wyraźnie daję im odczuć, że człowiek jest człowiekiem i powinien go przypominać...plastiku się boję...a poza tym cały czas przy nich kicham od nadmiaru pudru, lakieru do włosów i perfum:)))...ach i jeszcze nie lubię nadmiernie używanych wulgaryzmów przez kobiety ...mam tu oczywiście na myśli co drugie słowo k....a, ch...j, pierd....le itp.
Notkę z chęcią przeczytam :)
No jasne ;) Pomyślałam, że odpisałeś mi na komentarz i w tej samej chwili dostałam powiadomienie na maila ;P Czyż nie telepatia;)?
OdpowiedzUsuńM.in. z moim stylem bycia ;) he he no i z... ;)
Mają stan zagrożenia, którego ja zupełnie nie rozumiem ;)
Plastiku to ja też nie lubię... gdy zamiast twarzy, makijażu, jest maska... Mnie bawi, gdy widzę takie zrobione lalunie, które klną gorzej niż faceci.
A ja cóż... klnę sporo... na meczach, gdy drużyna dupy daje, że tak powiem ;) Jak ktoś nie chce zmienić o mnie zdania, niech lepiej sportu ze mną nie ogląda ;)
Czekoladko ...:)))niech będzie, że telepatia ;P
OdpowiedzUsuńLubię jak kobieta klnie...ale bez przesady ;). Nie przez cały czas i bez potrzeby. Nie martw się na mecz z Tobą na pewno się nie wybiorę, bo sportu chronicznie nie lubię;P ...no oprócz siatkówki:))), bo tą kocham:)
A jak nie telepatia to co ;P?
OdpowiedzUsuńSiatkę to ja też kocham, moja siostra kiedyś grała, a w B. mamy Delctę i Centrostal :D To wiadomo gdzie można mnie spotkać i gdzie bywa, że klnę ;) Zdarza mi się przeklinać też w innej sytuacji, ale pominę temat milczeniem... :)
Czekoladko ...muszę uciekać...ale zajrzę później :))
OdpowiedzUsuńOgnisko, super... ja też planuję takie zrobić, w przyszłą sobotę lub niedzielę, nad rzeką... podobno ma się ocieplić, więc to będzie takie pierwsze ognisko, może jakieś ziemniaki pieczone do tego ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i wspaniała tradycja z tą marzanną,ja nie mam nikogo z kim mogłabym dokonać jej spalenia czy utopienia ale duchowo łączę się z Wami:)
OdpowiedzUsuń:DDD
OdpowiedzUsuńJa już uszykowana i doczekać się nie mogę:DDDDD
ładna dziewczyna będzie??? bo jak ładna to szkoda topić;D
Vi ...ogniska są magiczne, ja uwielbiam przesiadywać przy nich w gwieździste, letnie noce oddając się miłym rozmową z bliskim mi osobami. Narobiłaś mi smaka na te ziemniaczki :)
OdpowiedzUsuńJaskółeczko ...podczas rytuału myślami będziemy z Tobą...przywołując wszystko co najlepsze dla Ciebie:))
OdpowiedzUsuńSydoniu ...Za oknem przepięknie świeci księżyc, worek siana pachnie zeszło letnią łąką, kawa zaparzona…zaraz zabieram się za kręcenie Marzanny. Czy będzie ładna…tego nie wiem ;P…a jako przyjaciel radzę Ci troszkę popracować nad cierpliwością. Do jutra ;*
OdpowiedzUsuń