Dzień trzeci siąpi nieustannie. Cienkie strużki wody prześlizgują się pomiędzy kępkami traw niczym zwinne węże, czarując lśnieniem aksamitnych tasiemek. Ciężkie od kapek deszczu kwiaty, zastygłe w głębokim ukłonie, muskają ogrzmiałą ziemię pieszczotą wilgotnych płatków. Wszystko ciurka… koronami drzew przecieka. Odpływa… zabierając z sobą nadzieję na nocne świętowanie. Uzbierane zioła nie uniosą się dymem z ogniska, nie okadzą upojonych tańcem ciał, nie zbudzą pod wieczór gryzącą wonią schwytaną we włosy i skórę jedwabnym świtem. Święty ogień nie zapłonie plując deszczem iskier. Nie wzbiją się do gwiazd słowa starych pieśni, przywołujących melodią pamięci pradawnych przodków, wychwalając duszy radowaniem zapomniane bóstwa i obalonych Bogów. Smutek w sercu gęstnieje jak mgła wokół Bezdusza i żalem ulotnym zagnieżdża się na ustach…
.
U mnie na zmianę pada i leje, leje i pada, pada i leje, co rano budzi mnie burza... wyspać się chcę...
OdpowiedzUsuńSłońce.. ja już nie pamiętam jak czuje się człowiek wyspany i wypoczęty… Ciebie męczą ulewy i burze, a mnie wystrzały i ciągły hałas jeżdżących w tę i we w tę amfibii, gazików i innych maszyn wojskowych.
UsuńMoże w stodole rozpalcie ;>
OdpowiedzUsuńNo to żeś zabłysnął chłopie ;P
UsuńA u mnie -
OdpowiedzUsuńDzień trzeci parno i duszno nieustannie.Cienkie strużki potu prześlizgują się pomiędzy krągłościami niczym zwinne węże, wkurwiając lśnieniem aksamitnych tasiemek.Ciężkie od kapek potu włosy, zastygłe w potnym amoku, muskają nagrzane czoło pieszczotą wilgotnych strączków. Wszystko ciurka.. pod pachami przecieka. Odpływa...zabierając nadzieję na nocny odpoczynek.Uzbierane smrody dnia nie do zmycia unoszą się aromatem i okadzają fatalnym swądem ... itd. itp. .. dalej już nie mogę, bo na samą myśl znów mi gorąco, parno i duszno.
Ech.. to ludzka rzecz pomarzyć o królewiczu, coby mnie na czas upałów porwał gdzieś na najdalszą z dalekich północy, nawet trolle i huldry byłyby mi niestraszne ...
Gosieńko tak duża z Ciebie dziewczyna i jeszcze w królewiczów wierzysz, trolle i huldry… a ciurkanie, przeciekanie i swojski swądzik rzeczą zupełnie naturalną się zdaje gdy parno za oknem i duszno. A ileż dobroczynności z tej napotności… diabła przez skórę przeganiasz, toksyny wszelakie i inne cholerstwo… miłe to to nie jest, ale jak widać ma też dobre strony
UsuńOj drogi N - to ludzka rzecz pomarzyć :)
UsuńI ja nie mogłam należycie w tym roku oddać czci Bogom... pozostaje przeczekać i odprawić spóźnione rytuały.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze w sobotnią noc… zapłonie ogień.
Usuńu mnie wieczor byl cudny - na ogien, na taniec, na zapomnienie, na spotkanie z duchami swiata - tylko ze jakos powieki same opadly i przespalam te najcudniejsza noc roku
OdpowiedzUsuńnie wspominajac juz o tym ze w srodku miasta na dzielni trudno puszczac wianki i skakac przez ogien :)
lipcu jak bede na wakacjach pojde noca w wode, pochlone energie ksiezyca i gwiazd a potem ogrzeje sie przy ogniu
a kto powiedzial ze to zawsze musi byc z 23 na 24 czerwca :)))
Prawdziwa noc Kupały wywodząca się wierzeń Słowian jest zawsze z 21 na 22 czerwca (nie uwzględniając roku przestępnego). Data 23 czerwiec została narzucona przez kościół, który to nie mógł jej wykorzenić z obyczajów ludowych i za patrona nocy tej uznał Jana Chrzciciela... ale to tylko tak dla uściślenia :)
UsuńDla mnie każda noc jest dobrym czasem by świętować... Jak będziesz miała urlop, to zapraszamy do Bezdusza :)
Serdeczności :*
o krolowo, dostalam zaproszenie do Bezdusza -
OdpowiedzUsuńcholera urlop mam juz mega rozszabrowany przez rodzine, to tu, to tam trzeba zajrzec
ale chetnie do was przyjade chocby na weekend
sierpien, wrzesien?
bedziecie jeszcze w Bezduszu w tym czasie?
buziole
Każdego roku jesteśmy od wczesnej wiosny do pierwszych mrozów… tak więc nie będzie problemu ze spotkaniem. No chyba, że wydarzy się coś, co zniweczy plany.
UsuńSerdeczności :*