Fajne to mało powiedziane… Cudowne!Najpierw wylegiwanie w błocie, potem pławienie się w sianie, a na końcu kąpiel w czystej, studziennej wonie. Nic piękniejszego :)
siedzę i od kilku minut usiłuję napisać jakiś sensowny komentarz, bo takie zdjęcia uwielbiam, bo jest w nich coś hipnotycznego, ale i złowieszczego (w wymiarze wyrosłym z Twoich słów z postów poprzednich)... nie umiem tego dookreślić, ale WYCZUWAM to doskonale. ba, nie umiem tego nawet jakoś zrozumiale opisać.
Nie wiem dlaczego ale zawsze kiedy korzystam z balii czują się o wiele czystszy niż po prysznicu, czy wannie :)… poza tym w Bezduszu to jedyna możliwość, no chyba, że kąpiel w jeziorze :)
eee...Mam nadzieję, że cykl zoologiczny nie będzie kontynuowany i szanowni czytelnicy NIE BĘDĄ mieli okazji zobaczyć np. foczki w kąpieli :) co do balii to jestem przekonana, że jest to jeden z ważniejszych wynalazków, zaraz po kole i celulozie :D a pisząc list do świętego Mikołaja wspomnę w tym roku o takiej ,ładniutkiej:)
Kochana czas się wybrać do okulisty, skoro masz problem z ostrością ;P, a tak poważnie wystraszyłabyś się ;D, a tak serio serio nie ma się czym chwalić... :*
Fajne SPA :)
OdpowiedzUsuńFajne to mało powiedziane… Cudowne!Najpierw wylegiwanie w błocie, potem pławienie się w sianie, a na końcu kąpiel w czystej, studziennej wonie. Nic piękniejszego :)
Usuńsiedzę i od kilku minut usiłuję napisać jakiś sensowny komentarz, bo takie zdjęcia uwielbiam, bo jest w nich coś hipnotycznego, ale i złowieszczego (w wymiarze wyrosłym z Twoich słów z postów poprzednich)... nie umiem tego dookreślić, ale WYCZUWAM to doskonale. ba, nie umiem tego nawet jakoś zrozumiale opisać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ładnie :)))
No cóż, pewne rzeczy wcale nie potrzebują dookreślania, choć i tak doskonale ubrałaś czucie w słowa :D
UsuńPozdrawiam jeszcze piękniej :)))
Z kafelkowych łazienek z wanien z hydromasażem cudowny powrót do kąpieli w blaszanej bali:)
OdpowiedzUsuńJak zawsze zaskakujesz pomysłowością i polotem przekazu:)
Nie wiem dlaczego ale zawsze kiedy korzystam z balii czują się o wiele czystszy niż po prysznicu, czy wannie :)… poza tym w Bezduszu to jedyna możliwość, no chyba, że kąpiel w jeziorze :)
UsuńPozdrawiam :*
Ależ swojskie klimaty ;D
OdpowiedzUsuńWyczuwam podskórnie, że mi nico w skrytości zazdraszczasz ;P
UsuńOdrobinkę ;)
UsuńDziecko widząc pierwsze zdjęcie stwierdziło "o M.":) Ja mu mówię, że to nie M., na co on "no jak to przecież to kuchnia M."
OdpowiedzUsuńBuziaki golasie:*
Z całej kuchni, własnością M jest jedynie słoiczek krzemieni na półce… hahaha… reszta je moja ;P
UsuńBuziaki :*
A ja wydałem fortunę na kabinę prysznicową:/... :)))
OdpowiedzUsuńPewnie kabina sama myje, szoruje, masuje i suszy ;DDD
UsuńNo widzisz Wu, trzeba było zadzwonić- wypożyczyłbym za symboliczną opłatą ;)
Usuńhds,
UsuńGdyby jeszcze robiła pranie...:d
N,
Zgoda, ale kubek w gratisie :))
eee...Mam nadzieję, że cykl zoologiczny nie będzie kontynuowany i szanowni czytelnicy NIE BĘDĄ mieli okazji zobaczyć np. foczki w kąpieli :)
OdpowiedzUsuńco do balii to jestem przekonana, że jest to jeden z ważniejszych wynalazków, zaraz po kole i celulozie :D a pisząc list do świętego Mikołaja wspomnę w tym roku o takiej ,ładniutkiej:)
W kwestii foczek- obiecać nie mogę.
UsuńW kwestii drewnianej big balii – podpisuje się pod listem do świętego Mikołaja :)))
Tere fere, poproszę o wyostrzenie norbertowego siusiaka :)
OdpowiedzUsuńKochana czas się wybrać do okulisty, skoro masz problem z ostrością ;P, a tak poważnie wystraszyłabyś się ;D, a tak serio serio nie ma się czym chwalić... :*
Usuńnie jestem strachliwa :)
Usuń...ale za to ja wstydliwy (teraz się oblałem rumieńcem na ten przykład) :)
Usuńw dzisiejszych czasach mężczyzna z rumieńcem zawstydzony to cud! Przepięknie :)
Usuń:)))
Usuń