Od dłuższego czasu kusiła mnie myśl o utworzeniu blogowego cyklu „Niezwykłe miejsca”. Chciałbym w nim pokazać zakątki, które zamierzam zobaczyć…zwiedzić…poczuć, oraz podzielić się miejscami już poznanymi, przygodami i emocjami jakie mi podczas wojaży towarzyszyły. Być może i w Tobie ten cykl wzbudzi chęć poznania tych zakątków. Być może połączymy wspólnie siły i przemierzymy świat w poszukiwaniu przygody.
Kromlechy
W Polsce znajduje się kilka kromlechów między innymi w Grzybicy koło Koszalina , Leśnie, Węsiorach i Odrach na pograniczu Woj. pomorskiego i kujawsko-pomorskiego. Od kilku lat noszę się z chęcią odwiedzenia tych że miejsc. Największe w Polsce, drugie co do wielkości w Europie skupisko kamiennych kręgów znajduje się w pobliżu wsi Odry, objęte jest ochroną w rezerwacie archeologiczno – przyrodniczym nad rzeką Wdą . W sosnowym lesie znajduje się 10 całych i fragmenty dwóch kamiennych kręgów. Najmniejszy z nich ma średnicę 15 m, największy 33m. Oprócz kręgów w Rezerwacie znajduje się około 30 kurhanów. Ciekawostkę stanowi fakt, iż na 300 głazach odkryto 86 gatunków porostów występujących wyłącznie na terenach wysokogórskich. Od lat nasuwają się pytania – czy kręgi pełniły rolę kalendarza do wyznaczania dni letniego i zimowego przesilenia? Czy były rodzajem świątyni? Archeolodzy do dziś nie potrafią na nie odpowiedzieć. Tak czy siak zamierzam tego lata zobaczyć owe cuda. Dodatkowo z wielką przyjemnością odwiedzę pewnego niebanalnego „znajomego - nieznajomego”, zamieszkującego w niewielkiej wiosce położonej w Borach Tucholskich. Oczywiście po podróży zdam obszerną relację.
a jakie fajne archeologiczne gadżety w tych kurhanach były..... miejsce słyszałam, że niezwykłe, pełne jakiejś niezidentyfikowanej mocy:)
OdpowiedzUsuńByłam tam kilka razy bo miejsce mnie przyciągało...
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, to miejsca pełne magicznej mocy ...
O jakie gadżety chodzi, strasznie mnie to ciekawi Aniu ? Z resztą pogadamy 1 kwietnia :-)
N. radzę tam jechać, polecam naprawdę. Dla wrażliwych na pewne sprawy ludzi to ważne wydarzenie w życiu, ja go nigdy nie zapomnę...
Ach i nie zabieraj niczego z tego miejsca, zwłaszcza kamieni...
pozdrowienia :-)
Ach i pozdrowienia dla HDSa :-) i Fafika :-)
OdpowiedzUsuńAniu …Tak czytałem o znaleziskach archeologicznych pozyskanych w trakcie prac wykopaliskowych. Pochówki kobiet były wyposażone w różne ozdoby co dziwne większość z nich paciorki, bransoletki, wisiorki agrafy, naczynia nie były wytwarzane na miejscu, a w pracowniach Cesarstwa Rzymskiego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Madmargot …Znajoma, która jest bardzo wrażliwa na różne energie…zdecydowanie polecała kręgi w Grzybicy. Nic nie brać mówisz :),to będzie problem, bo ja zawsze z każdej podróży zabieram mały kamyk. Mam ich całe mnóstwo …zwłaszcza krzemieni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Byłam kilka razy i zachęcam do odwiedzenia :) Może wyczujesz tam jakąś energię... albo coś innego... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :]
Czekoladko ... Coś innego?...to brzmi interesująco?:)))
OdpowiedzUsuńPoczekam aż się wybierzesz i potem nam tu opowiesz :) Ciekawe, co tam wyczujesz ;)
OdpowiedzUsuńCzekoladko ...ok. :)))
OdpowiedzUsuńW sumie stosunkowo niedaleko mam do tych kręgów, a jakoś jeszcze tam nie byłem ;D
OdpowiedzUsuńMoże dlatego że bliziutko leży wielki kamulec, którego NordBerdzie nie dałbyś rady zabrać ze sobą ;)
http://www.panoramio.com/photo/36075964
hds ...Nie byłeś...wstydź się...wstydź :)
OdpowiedzUsuńKamyk piękny ...idealnie pasuje do mojego przyszłego ogrodu na Jaworzu. Zamierzam tam zbudować mały Stonehenge z dużym ołtarzem na którym będę oddawać rozkoszą cielesnym i karmił energią kosmiczną ;P Poprzez siłę psychiczną i telepatię będę próbował skontaktować się z istotami pozaziemskimi pomagając sobie aluminiową antenką uniesioną do góry w lewej ręce. W odmiennych stanach świadomości dostrzegać będę światy niewidzialne...zerkając w naczynie z czarną wodą widzieć będę przyszłość i zmarłych ;)).
Ale tak poważnie niesamowity ten kamień. Zapewne pokuszę się na niego wdrapać:)))
Pozdrawiam :)
hds ...zapomniałem w tym natłoku myśli...wspomnieć o tym, że wokół tego ołtarza o każdej pełni zobaczyć będzie można pląsającą w tańcu pijanym Sydonię. Czerwonowłosą, bagienną nimfę ;))) i łaciatego piekielnego pieska;)))
OdpowiedzUsuńOczywiście zapraszamy do niewinnych harców. Lista chętnych jest wciąż otwarta ;))
hds ...tfuuu...miało być czerwononosą ;P
OdpowiedzUsuńTo ja liczę na barwne opisy ;)
OdpowiedzUsuńRozkosze cielesne na kamiennym ołtarzu... Taki powrót do korzeni ;)?
Haha, no proszę, nimfy roztańczone ;)
OdpowiedzUsuńKurcze... ja nie oczytana jestem, nic o tych kromlechach nie wiedziałam, ale nadrobię zaległości... i fajnie że to tak niedaleko :))
I też poczekam na pozostałe twoje opisy :)
Ps. ...a z tą jabłonką, to nie myślałam że aż tak...
:)
Na szczycie tego kamyszka jest naturalne wgłębienie, w którym zbiera się deszczówka, więc naczynie już możesz sobie podarować do zerkania w przyszłość ;)
OdpowiedzUsuńDołączam się do Sydonii, w dzikich, ekstatycznych pląsach, wysmarowany dziegdziem, odziany ino w opar z ziół ;D
że co???
OdpowiedzUsuńjaka???
czerwononosa????
a co ja Rudolf jakiś?
pląsać i owszem...z chęcią i chucią;D
Czekoladko ...barwne opisy :o ...rozkoszy cielesnych ...no wiesz nie spodziewałem się, że z Ciebie taka świntuszka;P ...nie wiem czy podołam ;)))
OdpowiedzUsuń*Czekoladko...
OdpowiedzUsuńPowrót do korzeni to ja będę miała przy bliskim spotkaniu z glebą...już po 5 minutach takiego ekstatycznego pląsu... no, przy mojej kondycji;]
Sydoniu, ah tam kondycja, liczy się powrót na łono matki natury ;)
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że jutro nie zaliczę spotkania z glebą, bo mokro wszędzie.... ;)
Vi ...słoneczko zapraszamy na letnie harce w zimnych mgłach przy pełni :) Im więcej nimf, tym lepsza zabawa. Wdychanie oparów ziołowych i picie odwarów od firmy gratis;P
OdpowiedzUsuńA w sprawie jabłoni nic się nie stało :)...takie miejsce i nic na to nie poradzisz:)
Pozdrawiam serdecznie :)))
Norbercie... no nie mów, że się nie spodziewałeś... ;) Muszę chyba trzecią część notki o deszczu napisać ;P
OdpowiedzUsuńhds …dziegciem? A co Ty biedaczku na łuszczycę chorujesz;)…a może używasz w celach pielęgnacyjnych racic? ;) …bo z opowieści wiem że po Borach Tucholskich hasa jakiś kopytnik…Boruta z tego co pamiętam ;)
OdpowiedzUsuńAle już odkryłem prawdziwy i jedyny cel balsamowania się przez Ciebie dziegciem. Jego zapach i gorzkość ma wzbudzać w nas oszalałych ekstatycznym tańcem niechęć do lizania i całowania;P ...cwaniaczek;P
...ale pamiętaj wszystko da się obejść;)))
Vi kochana, tej jabłonki to nikt się nie odważył nawet próbować ścinać,,, ale myślę, że z czasem ktoś młody zrobi to z marszu.
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją relację z wyprawy do Odr. ( nie mam pojęcia jak się odmienia:D )
Sydoniu ...czerwony od picia...oczywiście ;P... To Ty masz chucia?!?!?! ...dziewczyno znam Cię tyle lat i wciąż potrafisz mnie zaskakiwać ;)))
OdpowiedzUsuńCzekoladko ...musisz...musisz... z niecierpliwością czekamy na ciąg dalszy:)))
OdpowiedzUsuń*Czekoladko
OdpowiedzUsuńto Ty się z góry zabezpiecz... gleba to nie asfalt, nie pogryzie więc można sobie raz na jakiś czas pozwolić:D co do asfaltu to...może zaatakować;D myślę, że obłożenie i zataśmowanie tych newralgicznych części ciała jakąś poduchą powinno pomóc... a i mięciutko będzie;D
Sydoniu, to zależy od mojego humoru jutro i ilości wypitych trunków... Chyba wolałabym sama nie wracać jutro do domu ;)
OdpowiedzUsuńNorbercie, ale to zdecydowanie nie na trzeźwo ;) Może jutro, jeśli odpowiednią ilość wypiję ;) Bo na trzeźwo to pisać mogę... jak mam obiekt, ale obiektu brak.
OdpowiedzUsuńCzekoladko ...Sydonia ma rację...ale już sobie Ciebie wyobrażam jako ludzika Michelin;)))
OdpowiedzUsuń*N.
OdpowiedzUsuńja to mam tuzin chuci i ochuci;D nadprogramową nadwyżkę;]
a to na deser:
http://w12.wrzuta.pl/audio/3aZXRHkEDcw/rzuc_chuc
Łoojoj... to opony by mi się przydały albo ludzik z oponami... ;)
OdpowiedzUsuńSydoniu ... To podobnie jak ja :DDD
OdpowiedzUsuńCzekoladko ...;]
OdpowiedzUsuń*HDS
OdpowiedzUsuńTy dziegćiowy potworze... tu kupisz wiadereczko...
http://www.hodowlany.pl/i354_Dziegiec__5kg_smoly_bukowej.html
wiesz, w Jaworzu nie ma sklepów i nawet największe zapasy kiedyś Ci się skończą;D a wtedy będziesz musiał zamienić wdzianko z oparów ziołowych na cosik metalowego z solidną kłódką:PPP
ostrzegam ino:DDD
Dziegdź jest bardzo ciemny i dzięki temu wyszczupla, a dodatkowo malowniczo będzie spływał z ciała wraz z potem i kroplami rosy ;)
OdpowiedzUsuńSydoniu straszysz, czy kusisz ;>
OdpowiedzUsuń*Czekoladko...
OdpowiedzUsuńkoniecznie pij jutro tak, by szumiało miło... a ja zaglądnę wieczorkiem, może coś się "wyszumi" przyobleczone w piękne słowa:DDD
ale wiesz...
bez przymusu;DDD
hds ...a czy zamiast dziegcia...nie może być czekolada...też ciemna i słodsza ;P, a i zapach bardziej kuszący:)))
OdpowiedzUsuń*HDS
OdpowiedzUsuńStraszy Hitchcock
a kusi szatan...
no to ja już nie wiem gdzie zdeklarować przynależność:DDDD
Sydoniu ....:DDD
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, ponieważ dziegieć jest bardziej... demoniczny, czyli do ekstatycznych pląsów wokół skały, bardziej się nada ;)
OdpowiedzUsuńA cosiki metalowe z kłódką strasznie uwierają, zatem pozostanie mi wdzianko z ziół, najlepiej pokrzyw przywdziać ;D
Do dziegcia się trawki łatwiej przyklejają, wystarczy się w sianku wykulać :)
OdpowiedzUsuńhds ...pokrzywy są ekstra:))) a jaki będziesz demoniczny w bąblach i czerwonych plamach...jakbyś z siarki wyskoczył ;)
OdpowiedzUsuń*HDS
OdpowiedzUsuńhehehe... ja wpaść w pokrzywy lubię... dobre na reumatyzm;D
Ale czekoladę można zlizać... ;)
OdpowiedzUsuńVi ...lepiej nie ...nie będzie wyglądał jak chochoł :)))
OdpowiedzUsuńCześć, w koncu jestem z wami ;)
OdpowiedzUsuńczekoladko...zlizać...zgryść...wyssać;P
OdpowiedzUsuńPokrzywy...? Sydoniu, a Ty lubisz takie wyrafinowane pieszczoty;)?
OdpowiedzUsuńVi ... :*
OdpowiedzUsuń*VI
OdpowiedzUsuńno patrz, nie pomyślałam... a to przebiegła Hadesowa bestyja z każdej strony odstręczać będzie... i woniami dziegciowymi, i parzącym wdziankiem, i kłującymi słomkami siana:(((
mniam mniam... ;) dobra czekoladka nie jest zła, a daje tyle możliwości ;)
OdpowiedzUsuńczekoladko ...ja tam wolę zamienić pokrzywy na oset ;P
OdpowiedzUsuńCzekoladko ...tak...tak...możliwości wiele :)))
OdpowiedzUsuńAle co z tym ostem? wytarzać się?
OdpowiedzUsuńJa to lubię oset... wąchać i w bukiecie, ale nikt jakoś nie chce mi takowego bukieciku ostowego dać... Pewnie z powodu kłucia... ;)
*Czekoladko
OdpowiedzUsuńno jasne... na drugi dzień łapki popuchnięte i wyglądają jak napompowane, świńskie nóżki, ale naprawdę pomaga na stawy!!!
*Vi
:DDDD
Czekoladka dobrze o tym wie, w końcu jest czekoladką... z gruszkami ;P
OdpowiedzUsuń*Czekoladko
OdpowiedzUsuńA widzisz... ludzie nie chcą się poświęcać w dzisiejszych czasach:(
Oset śliczny przecież:D
Czekoladko ...przyodziać zamiast pokrzywy:)
OdpowiedzUsuń*Czekoladko
OdpowiedzUsuńostatnie czytałam jakiś artykuł o rzeźbach z czekolady... najlepiej formuje się ją ręcznie, bo czekolada "lubi" temperaturę ludzkich dłoni... to może coś jest na rzeczy w temacie czekoladowego body art:DDD
a... i jeszcze z dodatkiem złota, które jest, o dziwo, jadalne:DDDD
OdpowiedzUsuńSydoniu ...czytałem:)...niesamowite:)
OdpowiedzUsuńU mnie taka rzeźba długo by nie postała :))
OdpowiedzUsuńLata praktyki w obronie własnej cnoty ;)
OdpowiedzUsuńCzekoladowe, pozłacane rzeźby... Coś cudownego ;D
hds ...nie pomogą dziegcie, pokrzywy ani zbroje...jak ja się pojawię już po cnocie Twojej ;P ...ale pojechałem wierszem :)))
OdpowiedzUsuń*HDS
OdpowiedzUsuńno toż przecież ja od razu wiedziałam, żeś wyedukowany przez życie w brutalnej sztuce samoobrony... ach te dzisiejsze nastolatki, rzucają się na każdego nieogolonego faceta w rajtuzach:DDD
*Norbert
OdpowiedzUsuńAleś se teraz posłodził :DDDD
Sydoniu ...życie szare,smutne, samotne...o kilka kilo cięższe...i kilkoro włosów mniejsze...jakoś człowiek dowartościować się musi;P
OdpowiedzUsuńW ogień wskoczę, a nie dam sczeznąć swej cnocie ;D
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się kochani, ja uciekam ;)
OdpowiedzUsuńnarazie...
*Norbert
OdpowiedzUsuńNa jakimś forum wyczytałam, że aby się dowartościować należy wstawić sobie złote zęby...
Pomyśl, statystycznie podobno działa:DDD
hds ...skacz, skacz...ja znak ognisty ;D ...koniec Twej cnoty jest już bliski ;P
OdpowiedzUsuń*Vi
OdpowiedzUsuńbuziaki:DDD miłego weekendu!!!
Vi...słodkich snów ;*
OdpowiedzUsuńSydoniu ...spłakałem się ;DDD
OdpowiedzUsuńSydoniu, no właśnie... a oset śliczny, osobiście uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńA rzeźby z czekolady.... mniam, sama mogłabym robić za takową, he he ;)
Violuś, udanego weekendu :)
OdpowiedzUsuń*Norbert
OdpowiedzUsuńnie ma co się nabijać... nie ważna metoda, ważny efekt:DDDDD wyobrażasz sobie swoje drogie odbicie w lustrze??? a i przy okazji dobra inwestycja;D
Norbercie... przyodziać się ostem? Toż to istny masochizm... ;)
OdpowiedzUsuńSydoni ...raz jeszcze w sprawie złotego uzębienia...Ty chyba oszalałaś...chcesz żeby mi na starej dzielni młotkiem powybijali:)))
OdpowiedzUsuńZatem chlust lodowatej wody, może powstrzyma te ogniste gody ;p
OdpowiedzUsuńZaraz się zżygam od tych rymów częstochowskich ;D
Czekoladko ...jestem daleki od zadawania sobie bólu, to takie małostkowe przyjemności...zdecydowanie wolę czekoladę;)))
OdpowiedzUsuń*Czekoladko
OdpowiedzUsuńJa w ogóle mam słabość do wszelakich "zwykłych" polnych kwiatków, kocanek, nostrzyków, łubinów... ach, rozmarzyło mi się:DDD
hds ...podać wiaderko? ;)
OdpowiedzUsuń*HDS
OdpowiedzUsuńhahaha... moja mama byłaby zachwycona tymi rymami, a i muszę Ci powiedzieć, że kiedyś ze znajomymi próbowaliśmy napisać jakiś hicior disco polo i... polegliśmy na całym Częstochowskim froncie...:DDDD
Nie trzeba ;)
OdpowiedzUsuńPomysł z garniturem złotych zębów uważam za bardzo dobry.
Nocą doskonale odbijałyby księżycowe światło, oświetlając drogę i wskazując kierunek zbłąknym ;D
No kochani uciekam...ciężki dzień jutro, a właściwie już dziś przede mną :)...spokojnej nocki kolorowych snów wam życzę:)
OdpowiedzUsuńSydoniu, rozumiem to :) Polne kwiatki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńNorbercie, bo ubranko z czekolady ma tę dodatkową właściwość, że jest jadalne i smaczne ;)
Dobrej nocy wszystkim i przyjemnej soboty :)
*HDS
OdpowiedzUsuńto jest myśl:DDD można by wmurować wtedy Norberta na jakimś gęsto uczęszczanym trakcie i czerpać dodatkowe profity:D poszłabym dalej w tej wizji, ale powoli wpadamy w jakąś pętlę werbalną :DDDD i do tego wielowątkową, a mi się kawy zachciało:DDD Dobranoc i kosmatych snów dla Was... lub innych...jak kto woli:DDDDD
Dobranoc...
OdpowiedzUsuńOj... uhahałam się dziś z Wami po pachy:DDDD D Z I Ę K U J Ę!!!
OdpowiedzUsuńFaktycznie - ciekawe miejsce. Z pięknymi/ciekawymi miejscami jest problem jeden - jest ich tak wiele, nie sposób odwiedzić wszystkich.
OdpowiedzUsuńGosiu ...o tak nie sposób odwiedzić wszystkich :)...ale ja zamierzam zwiedzić ich jak najwięcej:))Życie ucieka, dzieci nie mam, czasu wolnego dosyć ...tylko podróżować ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)