Nim minie północ wezmę w bali gorącą kąpiel z kilkoma kroplami esencji lawendowej, następnie namaszczę wilgotne ciało olejkiem erotycznym sporządzanym przeze mnie na tę szczególną noc… Noc Kupały. Jak co roku, ubiorę się w lekkie płócienne spodnie i równie plecioną z płótna bluzę rozszerzaną do dołu, z szerokimi rękawami i kapturem. Bosy, pachnący, z latarenką migoczącą w ciemnościach wybiorę się milczący nad jezioro. Nad brzeg porosły tatarakiem, rdestem i miętą pieprzową, skryty pod ścianą starego lasu. Tam rozpalę niewielkie ognisko nucąc zapamiętaną z dzieciństwa pieśń… pieśń o ogniu … o jego mocy oczyszczania. Wrzucę w języki płomieni garść piołunu i zatańczę z dymem, uśmiechając się do księżyca i gwiazd… Zatańczę z duchami czającymi się w kniei… Zatańczę jak ćma w noc ciemną i wyzbędę się lęków poprzez włosy, skórą wypocę niespełnienia, krtanią wyśpiewam radość. A potem zerwę ciuchy i nagi zanurzę się powoli w wody czarnej otchłani, zanurkuję głęboko aż braknie tchu, i może dotknę dna, gdzie topielce bawią się odbiciami gwiazd. A potem wyjdę na brzeg oczyszczony i będę czekał… Czekał będę na Sydonię, by prześpiewać, prześmiać, przetańczyć Kupalnockę i wrócić drogą we mgle do domu nad ranem.
Jeśli chcecie, możecie wypróbować stosowany przeze mnie olejek:).
Należy wymieszać w jednakowych częściach esencję:
Szałwii muszkatołowej
Jaśminu
Róży
Ylang -Ylang
Kwiatu pomarańczy
Kardamonu
Jałowca
i Patchouli
mieszankę rozpuszczoną w olejku kokosowym wcierać w skórę, można również z powodzeniem stosować do masażu. Miłej zabawy :)
Mix zapachowy piękny,muszę kiedyś wypróbować. Co do reszty ciężko by było bo Noc Kupały u mnie ulewna jak nie wiem co!:)
OdpowiedzUsuńah... :)
OdpowiedzUsuńFajnie to napisałeś
OdpowiedzUsuńzawsze, kiedy z jakiegoś zdania wyjrzy do mnie "rdest" wiem, że mam przed sobą niezwykły tekst...
OdpowiedzUsuńI tym razem się to spełniło :)
Gosieńko... a co tak dzieczyno zacichłaś :)
OdpowiedzUsuńJaskółeczko… mieszanka naprawdę niezwykła :) koniecznie wypróbuj :) U mnie też nie było lekko raz gwieździście i pięknie a za chwilę wiało, lało jak z cebra i grzmiało ale rytuałowi stała się zadość :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Czekoladko… było zostać jeszcze na dni kilka i spędzić tę noc w Jaworzu :)
OdpowiedzUsuńLOVE… a dziękuję :)
OdpowiedzUsuńGranato… a ja się w tym strasznie lubię jak w komentarzach się rymuje… mam wówczas niezwykłe doznanie, że na coś jest to moje pisanie :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :))
Uuu... ale skład, normalnie prawie czarodziejska mikstura :) po takiej kąpieli wszystkie nimfy leśne tę noc na długo zapamiętają ;)
OdpowiedzUsuńMnie wystarczył by nawet sam patchouli, bardzo lubię.
Pozdrawiam Ciebie i Sydonię, zaraz tam do niej zajrzę :))
Vi.
Norbercie, a kto by potem ujarzmił mą burzę hormonalną, hę ;)?
OdpowiedzUsuńps. a w ogóle to, co się odwlecze... itd. ;)
OdpowiedzUsuńczasem trzeba zająć się obowiązkami.