I znów naszła mnie paląca ochota na Candy. W skład wygranej wchodzi dwudniowy pobyt w kurorcie Bezdusze i spędzenie miło czasu ze słodkim „cukiereczkiem chilli” - czyli… Mną . Płeć, wiek i status materialny zapisującego nie gra roli. W skład nagrody wchodzi: nocleg, wikt, opierunek, krótki kurs przetrwania w dziczy, szkolenie na Manitu , łowienie ryb i zbieranie owoców lasu . Miłe ( mam nadzieję) wieczorne rozmowy przy ognisku…lub lampce wina, na kocyku pod rozgwieżdżonym niebem. Wesołe przytupy przy swojskiej orkiestrze składającej się z niezwykle uzdolnionych świerszczy, rozrechotanych żab i piskliwych nietoperzy. Istnieje również techniczna możliwość skosztowania cukiereczka po wcześniejszym nadgryzieniu tudzież possaniu, czy też rozpuszczeniu ciepłem powstałym poprzez pocieranie i ugniatanie dłońmi . Bonusem za dobre zachowanie będzie możliwość przeżycie jedynej w swoim rodzaju, niepowtarzalnej i niezapomnianej sesji zdjęciowej . Wszystkich chętnych proszę o wpis pod niniejszym postem.Zasady gry są proste: umieszczacie (oczywiście wedle uznania i stopnia dobrego wychowania ;)) podlinkowaną, poniższą miniaturkę. Może być też jakieś miłe…podkreślam- miłe słowo o cukiereczku ( oczywiście nie jest to obowiązkowe) ;P. Jeśli nie jesteś blogowiczem wpisz adres e-mail Zanim wyrazisz wolę uczestniczenia w konkursie przeczytaj regulamin znajdujący się poniżej.
No i żeby nie było, że jestem żyłą do nagrody głównej i bonusa dorzucam jedną z moich prac wybraną drogą losowania :) Wszystkie nagrody rozlosuję 1 sierpnia chwilkę po północy :) Wszystkie sprawy związane z przyjazdem do uzgodnienia :)
Regulamin
1. Nie ponoszę odpowiedzialności za jakiekolwiek uszczerbki na zdrowiu psychicznym, fizycznym i moralnym.
2. Nie ponoszę odpowiedzialności za stan nadmiernego upojenia alkoholowego lub przejedzenia.
3. Nie ponoszę odpowiedzialności za być może istniejące prawdopodobieństwo uzależnienia się ode mnie lub stanu zwanego zauroczeniem.
4. Nie ponoszę odpowiedzialności za bóle brzucha i zakwasy powstałe z nadmiernego śmiechu.
5. Nie ponoszę odpowiedzialności za szok spowodowany moimi nocnymi zachowaniami będącymi poza świadomością (lunatykowanie, zachowania łóżkowo – pościelowe)
6. Uczestnik zobowiązany jest do bezwzględnego posłuszeństwa podczas długich wypraw w głębokie lasy i kąpieli w jeziorze w którym znajduje się tor szkoleniowy dla płetwonurków i korzystania z obiektów znajdujących się na poligonie.
7. Uczestnik zobowiązuje się dbać o czystość ekosystemu i zachowywać ciszę nocną poza obrębem domostwa, by nie płoszyć zwierzyny, szczekających koziołków zwłaszcza)
8. Przyjazd i powrót uczestnik organizuje w zakresie własnym.
9. Uczestnik musi mieć ukończone 18 lat.
9. Uczestnik musi mieć ukończone 18 lat.
Noooorrrrbeeeerrrccciiiieeee... :) no i znowu mam zakwasy... w policzkach rzecz jasna ;)
OdpowiedzUsuńJa się nie zapisuję z obawy przed punktem 3 :)
OdpowiedzUsuńCzekoladko… śmiech to zdrowie :), a zakwasy dobre na barszcz i żurek :P
OdpowiedzUsuńGosieńko… nie taki straszny diabeł jak go malują :) Oczywiście komentarz uznaję za wpis :P, przyjazd nie musowy (zaznaczam jednak, że będzie czego żałować ;)) no i zawsze można przełożyć ten turnusik na późniejszy czas …
OdpowiedzUsuńWiesz, jeśli wygrasz, to jeszcze zyskasz możliwość udekorowania toalety, szopki bądź piwnicy jednym z moich „arcydzieł” ;D
Norbercie, a tak tak, to prawda :)
OdpowiedzUsuńJa już i monitor zaplułam z tego uhahania ;)
hehehe...
OdpowiedzUsuńczy ja też mogę???
bo co prawda Twoje urocze towarzystwo mam na co dzień (co nie oznacza, że mi spowszedniało, ale mogę się odrobinkę podzielić tym darem), to jednakże pragnienie posiadania kolejnego Twojego dzieła jest nieodparte, bo może zainspiruje mnie ono do jakiś działań twórczych, a takem zaśniedziała w tej materii ;PPP
mogę, mogę, mogę...
zgadzam się z regulaminem!!!!!!
zapomniałeś dodać, że jakby co, to...
OK, no to jak tak, to się zapisuję. W razie wygranej, zaznaczam, że :
OdpowiedzUsuńa) przyjazd przekładam na następne lato
b) nie ponoszę odpowiedzialności za moją potencjalną upierdliwość, w związku z czym nie będzie możliwe pożegnać mnie słowami"jaka szkoda, że już nareszcie jedziesz"
Czekoladko… biedny monitor splugawiony wydzieliną tryskającą z ślinianek ;), a tak poważnie: zastanawiam się czy nie cierpisz przypadkiem na Kuru, w sumie potrawy podczas Twojego pobytu serwowałem ja :), a to takie dobre coś, co kuszałaś w niby kurkowej zupce to…ach lepiej zamilknę ;)
OdpowiedzUsuńSydoniu… oczywiście, że możesz :)… co racja to racja się nie uwzględnia po odejściu ;)
OdpowiedzUsuńGosieńko… No to jesteśmy umówieni :)…a co do upierdliwości to nie straszna mi wcale. Jak by co dostaniesz w łapki druty, a zapewniam Cię kochana, że jest ich tam całe mnóstwo ; wysokiego napięcia, kolczaste, całe zasieki i nawet trafić można na wystające z ziemi sztywno z kawałkami betonu :), a jak to nie wystarczy posadzimy Cię na karnego jeżyka ;P, choć nie do końca jestem przekonany, że było by to karą ;D tak czy siak…coś się zawsze znajdzie :)
OdpowiedzUsuńNorbercie, ale to nie ten rejon geo... Zresztą wiesz... mózg ludzki, kanibalizm i inne takie... ;P Aaaalllle nie będę może straszyć potencjalnych odwiedzaczy kurortu w Jaworzu ;) W każdym razie ja się zapisuję do candy :) bo wiesz, pałam chęcią posiadania jednego z Twych arcydzieł :)
OdpowiedzUsuń*Norbert
OdpowiedzUsuńto ja poproszę o wciągnięcie mnie na listę;)
Kusisz Norbercie, kusisz. Bardzo oryginalne candy. Tego to bym się nie spodziewała
OdpowiedzUsuńEve... :)))
OdpowiedzUsuńNabrałam odwagi i chyba się zapiszę... tak nieśmiało...
OdpowiedzUsuńOdnośnie regulaminu
Ad 1. Już bardziej mojej psychiki i moralności uszczerbić nie można
Ad 2. Hmmm...
Ad 3. Czy cukiereczek bierze pod uwagę istniejące prawdopodobieństwo uzależnienia się od zwycięzcy?
Ad 4. Śmiech przedłuża życie:)
Ad 5. Szok mi nie grozi, to raczej ja szokuje
Ad 6. Ze mną jak z dzieckiem co do rączki to do... więc posłuszna jestem
Ad 7. Zobowiązuje się już teraz
Ad 8. Się rozumie
Ad 9. 18 + vat już posiadam:)
Czarna lola... co do punktu trzeciego i twojej adnotacji oczywiście takie prawdopodobieństwo brane było pod uwagę :) Z dwojga złego jakby nie patrzeć najlepszym wyjściem z całej tej sytuacji było by obopólne uzależnienie bądź całkowity jego brak :). Fajnie, że się zapisałaś :)
OdpowiedzUsuńjeśli można, to ja się też zapisuję!
OdpowiedzUsuńkąpiel w jeziorze mam zamiar negocjować, bo się boję wody, ale tylko głębokiej :)
Długo się wahałem, ale w końcu łakomstwo zwyciężyło ;D
OdpowiedzUsuńZgłaszam się ;)
Uśmiecham się od ucha do ucha, przyklaskuję, już dziko zazdraszczam, ale zgłosić się jeszcze nie mam śmiałości jako nieopierzenica w tym zacnymm towarzystwie...
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Emmo... jest takie piękne miejsce przy starym lesie gdzie woda długo jest płytka od brzegu...więc nie masz czego się obawiać :)... a nóżki zawsze można sobie pomoczyć z pomostu :D
OdpowiedzUsuńHds...:D
OdpowiedzUsuńAneto... Śmiech to zdrowie jak powiadają...więc do dna :)...wierz mi, nie ma co zazdraszczać...no może jedynie możliwość obcowania ze mną ;P i pięknymi okolicznościami przyrody ;). A na pióra zawsze przyjdzie czas...wspólne gniazdowanie i polatanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
czyli wystarczy zamieścić u siebie miniaturkę?? to wszystko??
OdpowiedzUsuńja tu nowa jestem, nic nie wiem! :)) pewnie to jakiś żart ;-))
Emmo... Te Candy to nie żart :)...nie mam zwyczaju żartować sobie z ludzi...no oprócz tych, których osobiście znam lub bliskich :D. Miniaturkę możesz zamieścić, ale to nie jest konieczność (niemniej było by mi miło). Co do samej wygranej można, jeśli się chce, zgarnąć całą pulę czyli jak powyżej przyjazd, sesja zdjęciowa plus rysunek :)...lub jak kto woli samą sesję...samo zdjęcie czy też sam przyjazd...natomiast co do przyjazdu oczywiście termin uzgadnia wygrany...a ja staram się dopasować:D... tak więc wszystko do ugadania, a ja uznaję Twój wpis jako chęć uczestniczenia w tym konkursie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :D
ojej czyżby sprawa rozbijała się o TO Jaworze bielskie????? zróbmy od razu zlot podbeskidzkiej myśli blogspotowej;D [ją zakładając, hiehie]
OdpowiedzUsuńnie mam nadziei, ale południe musi wspierać południe: wyrażam swą nieodpartą chęć nie tylko wzięcia udziału, ale wręcz (szaleństwo) wygrania tego słodziutkiego cukieraska! ];~D
Lafle... nie... to nie to Jaworze bielskie...piszę o tym położonym niedaleko Drawska w zachodniopomorskim :) Fajnie, że dołączyłaś do zabawy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
zranionam aż na wskroś;(
OdpowiedzUsuńjednakowoż podtrzymuję... swój udział:)
Pozdrawiam również:)
Lafle... :)))
OdpowiedzUsuńPrzydały by się takie krótkie weekendowe wakacje,ale na wyjazd niestety nie mam szans...chętnie natomiast przygarnę któryś z tych pięknych rysunków .Pozdrawiam ciepło :-*
OdpowiedzUsuń