czwartek, 23 czerwca 2011

Niebawem...



      Nim minie północ wezmę w bali gorącą kąpiel z kilkoma kroplami esencji lawendowej, następnie namaszczę wilgotne ciało olejkiem erotycznym sporządzanym przeze mnie na tę szczególną noc… Noc Kupały. Jak co roku, ubiorę się w lekkie płócienne spodnie i równie plecioną z płótna bluzę rozszerzaną do dołu, z szerokimi rękawami i kapturem. Bosy, pachnący, z latarenką  migoczącą w ciemnościach wybiorę się  milczący nad jezioro. Nad brzeg porosły tatarakiem, rdestem i miętą pieprzową,  skryty pod ścianą starego lasu. Tam rozpalę niewielkie ognisko nucąc zapamiętaną z dzieciństwa pieśń… pieśń o ogniu … o jego mocy oczyszczania. Wrzucę w języki płomieni garść piołunu i zatańczę z dymem, uśmiechając się do księżyca i gwiazd… Zatańczę z duchami czającymi się w kniei… Zatańczę jak ćma w noc ciemną i wyzbędę się  lęków poprzez włosy, skórą wypocę niespełnienia, krtanią wyśpiewam radość. A potem zerwę ciuchy i nagi zanurzę się powoli w wody czarnej otchłani, zanurkuję głęboko aż braknie tchu, i może dotknę dna, gdzie topielce bawią się odbiciami gwiazd. A  potem wyjdę na brzeg oczyszczony i będę czekał… Czekał będę na Sydonię, by prześpiewać,  prześmiać, przetańczyć Kupalnockę i wrócić drogą we mgle do domu nad ranem.


Jeśli chcecie, możecie wypróbować stosowany przeze mnie olejek:).
Należy wymieszać w jednakowych częściach esencję:

Szałwii muszkatołowej
Jaśminu
Róży
Ylang -Ylang
Kwiatu  pomarańczy
Kardamonu
Jałowca
i Patchouli

mieszankę rozpuszczoną w olejku kokosowym wcierać w skórę, można również z powodzeniem stosować do masażu. Miłej zabawy :)

12 komentarzy:

  1. Mix zapachowy piękny,muszę kiedyś wypróbować. Co do reszty ciężko by było bo Noc Kupały u mnie ulewna jak nie wiem co!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. zawsze, kiedy z jakiegoś zdania wyjrzy do mnie "rdest" wiem, że mam przed sobą niezwykły tekst...
    I tym razem się to spełniło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gosieńko... a co tak dzieczyno zacichłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaskółeczko… mieszanka naprawdę niezwykła :) koniecznie wypróbuj :) U mnie też nie było lekko raz gwieździście i pięknie a za chwilę wiało, lało jak z cebra i grzmiało ale rytuałowi stała się zadość :)

    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekoladko… było zostać jeszcze na dni kilka i spędzić tę noc w Jaworzu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Granato… a ja się w tym strasznie lubię jak w komentarzach się rymuje… mam wówczas niezwykłe doznanie, że na coś jest to moje pisanie :)))

    Pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Uuu... ale skład, normalnie prawie czarodziejska mikstura :) po takiej kąpieli wszystkie nimfy leśne tę noc na długo zapamiętają ;)
    Mnie wystarczył by nawet sam patchouli, bardzo lubię.
    Pozdrawiam Ciebie i Sydonię, zaraz tam do niej zajrzę :))
    Vi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Norbercie, a kto by potem ujarzmił mą burzę hormonalną, hę ;)?

    OdpowiedzUsuń
  9. ps. a w ogóle to, co się odwlecze... itd. ;)
    czasem trzeba zająć się obowiązkami.

    OdpowiedzUsuń