Dziś, pomimo tego, że męczy mnie od dni kilku grypa, obudziłem się , aż zabrzmi to dziwnie „wesoły”. Od wielu, wielu miesięcy, a odważyłbym się nawet rzec lat nie przepełniała mnie ta dziecięca radość, ciekawość i lekkość. Cały dzień śpiewam, tańczę i widzę świat w kolorach tęczy. Obawiam się, że umieram…
Dziś słyszałem w radiu, że ludzie z częstymi obniżkami nastroju są baaardzo twórczy ;DDD
OdpowiedzUsuńJak widzisz świat w kolorach tęczy, gdy taki syf za oknami, idź wybieraj trumnę, tylko nie różową ;)))
Radio i telewizja kłamią! ;D
UsuńBrzydzę się różu i nienawidzę trumien. Chcę zostać skremowany...nie powiem poetycko, chcę wypalić się do cna!,
TYYYYYYYYYYYY... no to jest podejrzane.. goń z rana do lekarza ... ;)
OdpowiedzUsuńLekarze na mój widok uciekają ;P
UsuńZnaczy co zgodnie z zasadą, że przed śmiercią się polepsza...
OdpowiedzUsuńDaj znać jak już zaczniesz umierać to przyjadę;P
Nie, kochana jak umierać to w spokoju i ciszy, a nie z wariatką u oboku ;P
UsuńA może już jesteś po drugiej stronie... tylko czy duchy potrafią wrzucać notki... ;)?
OdpowiedzUsuńA tak serio, to marsz do lekarza.
Spokojnie ;D
UsuńNo to cudownie! Wszystkiego dobrego;)
OdpowiedzUsuńJuż jest spadek! ;)...wszystko wraca do normy:)
UsuńA tak bez umierania? Się nie da?
OdpowiedzUsuń;)))
Pewnie, że się da!...Buziaki :*
Usuńtęcza??? obawiam się, że to zakamuflowane, białe światło- nie idź w tę stronę!!!! :DDD
OdpowiedzUsuńHAHAHAHAHA...:*
OdpowiedzUsuń