niedziela, 29 stycznia 2012

Mdli mnie...




      A może ktoś z Was zechce pogłaskać mnie po główce za to, że zaspokoiłem dziś wróbli głód kruszynami chleba, że oddałem ulubiony kefir z owocami leśnymi i słodką bułkę bezdomnemu mieszkającemu w lasku, obok supermarketu w którym często robię zakupy. Może wynagrodzicie dobrym słowem trzymanie dłoni konającego, obcego człowieka albo oddanie w mroźną, styczniową noc własnej bielizny i butów radzieckiemu uchodźcy, który straszył bielą pośladków spomiędzy poszarpanych dżinsów. Może dostanę medal za ocalenie tonącego, za pieszczoty, pocałunki darowane w przypływie miłosierdzia. Za te wiaderka pełne żab, które wyciągałem z osuszonego, głębokiego basenu, by nie pozwolić im zginąć w palącym słońcu, za uratowane pisklaki, kotki, pieski i pszczoły. Za każde ustąpienie miejsca, przeprowadzenie przez ulicę i wnoszenie zakupów na piętro starszym osobom. Za nieprzespane, przepłakane noce nad maltretowaną ciotką i nad bezsensowną śmiercią z którą miałem na co dzień do czynienia w pracy. Może wróci z nawiązką zrozumienie, każde dobre słowo, poświęcenie, gest, miłość. Tylko czy to jest takie ważne. Każdy z nas czyni dobro, tylko większość nie obnosi… nie masturbuje się tym. Czytając pewnego blooga szarpią mną nieznośne mdłości od słodyczy, wszechogarniającej dobroci, szczęścia, radości i miłości. Za każdym razem choruję jakbym połknął wielkiego, różowego, ciężkiego od kremu i lukru torta i aż boli mnie głowa od tego pląsającego tupotu bosych stóp.

Przepraszam kochani, ale każdemu z nas ulewa się czasem odrobina żółci;D





.

19 komentarzy:

  1. haha, to ja nie rozumiem po co czytasz ten blog :P jeśli się coś nie podoba, to po prostu kończysz czytanie w pewnym miejscu i wiesz, po prawej stronie na górze jest taki krzyżyk, wtedy się go naciska a jak ma się link do takiego bloga, to najlepiej usunąć by nie kusiło w przyszłości ;) ja tak robię, jak nie podoba mi się to co czytam na czyimś blogu to po prostu zamykam tę stronę ;) W końcu każdy ma różne potrzeby i różne sposoby wyrażania siebie na blogu (nie musi to nam się podobać), może ktoś potrzebuje być zauważony, stąd to chwalenie się, ludźmi kierują różne powody, dlatego staram się nie oceniać, choć wiadomo, że różnie z tym wychodzi ;) To tak w skrócie zawarta moja myśl. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach! gdyby to było takie łatwe :)... strach się przyznać jestem uzależniony od tego bloga jak moja ciotka od pewnego znanego serialu :P, a poza tym znam osobiście autora tegoż bloga i wiem, że wybaczy mi tego malutkiego pstryczka ;D

      Usuń
    2. hehe, eee, no chyba, że tak ;)

      Usuń
  2. Na te słodkości dobry jest ten nadmiar żółci... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. jestes uzalezniony i jednoczesnie ci sie ulewa - niezla mieszanka
    a z innej beczki - to moze sie czasami pochwal - to nic zlego pokazac swiatu swa dobra strone.
    Nauczyli nas ze to fe, nieladnie - a niby czemu cholera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, pozwoliłem sobie na odrobinę prywaty i nie każdy wie o co chodzi… ale pomijając to wszystko uważam, że dobro nie potrzebuje poklasku, tak jak i miłość :)

      Usuń
  4. Nie tylko nie należy się tym chwalić i obnosić, ale nie należy czuć się dobrym (czyt. lepszym od innych) ani też niczego w zamian (np. wdzięczności i oklasków) oczekiwać. Ale człowiek jest jaki jest. W swojej doskonałości niedoskonały. ;)
    Na żółć (jak i na skoliozę umysłową ;P) najlepszy jest piołun;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Piołunówka dobra na wszystko! :D Mam jeszcze pół butelki produkcji czeskiej, którą dostałem w prezencie od pewnej dobrej duszyczki na skołatane nerwy i smutki;)

      Usuń
  5. Mdłości po "słodkościach" są okropne;)
    Życzę ciepła, w Poznaniu jest straaaaasznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Szczecinie też powiało chłodem ;), co prawda nie jest jeszcze tak źle... psy nie łamią się na zakrętach ;) ale mrozik doskwiera no i nudności wciąż obecne ;)

      Usuń
  6. Norbert jak się żółć ulewa to zgagę się ma;P
    :**

    OdpowiedzUsuń
  7. Ziółka w płynie... stosuje zawsze na pieczenie w żołądku i zgagę :*

    OdpowiedzUsuń
  8. cóż dodać? Tak...ludzie masturbujący się swoją zacna osobą i jej szczytnymi poczynaniami mimo, iż robią to często w dość zawoalowany sposób, mogą budzić niesmak. Choć przyznam się szczerze, że budzą we mnie również jakoweś przedziwne uczucie litości. Świadomość, że istnieje jakaś przyczyna takich zachowań każe mi pochylić się na chwilę nad tym i wytężyć wzrok w jej poszukiwaniu...
    czasami widzę tylko ciemność:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. ho ho :)
    mianuj go dobroczyńcą roku :) w końcu zasłużył :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałem o tym :)... ale szarpią mną pewne wątpliwość, bo może takie wyróżnienie przynieść więcej szkody niż pożytku, a nóż wtedy człowiek zamknie się w sobie i zatraci tą wszechogarniającą dobroć, szlachetność i radość ;)

      Usuń
  10. nie pogłaszczę ;) uśmiechnę się jedynie i pójdę dalej ...
    bez komentarza
    a zastanawiałeś się? chodzenie na owego bloga ... coś daje skoro tam drepczesz po tysięczne odruchy wymiotne ....

    zimno , cholernie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowiek uzależnia się od tego, co zazwyczaj i najczęściej bywa szkodliwe :)

      Usuń