poniedziałek, 23 stycznia 2012

Nie dla ACTA czyli manifest osobisty (póki mogę)

.



Jeśli 26 stycznia ACTA zostaną podpisane... Ze smutkiem, ale zdecydowanie zaprzestanę prowadzenie bloga, co wydaje się posunięciem oczywistym, zważywszy, że powoli zanikać będzie wolność słowa, a każdy nasz ruch będzie inwigilowany. Zaprzestanę korzystania z poczty i wszelkich komunikatorów. Usunę konta we wszystkich art-portalach. Jednym słowem zniknę z cyberprzestrzeni. Jestem silny - dam radę!...tak myślę, a może wyjdzie mi to na zdrowie:)


Na koniec, by rozluźnić nieco napiętą atmosferę przesłanie "Królowej Internetu"  



Nie dla Acta!
Co możesz zrobić?
Podpisz petycję
http://www.petycjeonline.pl/petycja/nie-dla-acta-nie-zgadzam-na-podpisanie-umowy-miedzynarodowej/608

Napisz maila do premiera i reszty posłów
http://pokazywarka.pl/stopacta/
http://pokazywarka.pl/stopacta2/
http://pokazywarka.pl/stopacta3/

Pokaż, że nie jesteś obojętny, gdy są łamane podstawowe prawa wolności i prywatności!

.

6 komentarzy:

  1. Wizję swoją zawarłam w komentarzu u S. więc nie będę się powtarzać.
    Z jednym z Tobą się nie zgodzę tylko - nie sądzisz chyba, że obecnie nic nie jest kontrolowane. Może na mniejszą skalę, ale jest. A że na mniejszą, to też nie wiadomo jak to naprawdę wygląda. Czytałam gdzieś, że co 10 tel. kom. jest u nas na podsłuchu. My szaraki nie jesteśmy od znania prawdy. Trudno. Podglądaczom zawodowym szukającym jutrzejszego dnia we wczorajszym, dedykuję filmik o pewnej muszcze, która ma wszystko w dupie. I możecie mnie nawet zamknąć -wtedy też będę miała wszystko w dupie,a nawet lepiej, bo odpadnie troska o walkę codzienności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywistym jest, że różne dane o nas są skrzętnie gromadzone. Wszystko to , co wpuszczamy w Internet jest filtrowane i wykorzystywane przez przeróżnej maści firmy i urzędy. Wiedzą co lubimy, czytamy, oglądamy, gdzie wyjeżdżamy jakiej jesteśmy orientacji seksualnej czy wiary. Po części sami jesteśmy sobie winni takiej sytuacji, bo bez namysłu z lekkością obnażamy się, zapominając o potędze netu. Mnie w ACTA przeraża płynące zagrożenie wolności słowa, niemożność korzystania z wiedzy i uniemożliwienie dostępu do wiadomości, bo zablokują mi Internet po tym jak skopiuję sobie obrazek z …i tego się boję!

      A, co do zamykania kochana, idziesz na łatwiznę :D... w dzisiejszych czasach nie sztuką jest siedzieć, tylko tego uniknąć;D

      Serdeczności :*

      Usuń
  2. Nie daj Boże, żeby to g*wno zostało podpisane.
    Wtedy dopiero zacznie się dziać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż strach się bać. Niestety obawiam się, że to podpiszą, chyba że im się oczy otworzą, bo niektóre państwa już zaczynają się wycofywać i nie podpiszą.
    Teoretycznie powinnam być za, ze względu na chronienie tej własności intelektualnej, wszak dzięki temu mogę jeść i płacić rachunki, ale z drugiej strony jeśli zaczną kontrolować medium, które jako jedyne realizuje jako tako wolność słowa, to można się pochlastać i ja na pewno zmienię zawód.
    A jeśli jak mówią chcą walczyć z piractwem, to nie tą drogą, bo kradzież właności intelektualnej była, jest i będzie, i żadne prawa, ograniczenia, inwigilacje nie spowodują, że ludzie tego zaprzestaną, wręcz przeciwnie. Mentalności ludzkiej nie zmienią, a co najwyżej zmontują kolejne bagno i z wyspy wolności zrobią więzienie.

    OdpowiedzUsuń