poniedziałek, 12 marca 2012

Czarne kwiaty...



      Cmentarzem jestem wdechów i wydechów. Skostniałych marzeń, niespełnionych pragnień, które zamarzły pod żył błękitnych korzeniami. Grobem mglistych wspomnień, pocałunków składanych na drżących wargach wczesnym świtem, wyznań szeptanych w tajemnicy do ucha, pieszczot dłoni zachłanny. Mogiłą miłości me serce, ciało sarkofagiem przyozdobionym wieńcem plecionym z czarnych kwiatów Twych kłamstw. 


.

7 komentarzy:

  1. ech ty mój smutku bezkresny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo smutku i bólu bije z Twoich słów.

    Obyś w piękne słowa mógł kiedyś obejmować te piękne chwile.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest wiele słonecznych, jasnych chwil w moim życiu i o nich też piszę :)… ale te ciemne siedzą w człowieku głęboko i klują jak zadra.

      Dziękuję za odwiedziny :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Jak ja lubię, gdy tak piszesz... :) Co wcale nie znaczy, że chcę, abyś był smutny.

    OdpowiedzUsuń