- Przedwczoraj trzecia rocznica śmierci babci;
Nie zdążyła wypowiedzieć słów przeznaczonych tylko dla Niego… zgasła chwilę po tym jak przysiadł obok. On wciąż zadręcza się, co chciała mu powiedzieć w ostatnich sekundach i czeka, aż przyjdzie po niego.
A ja noszę pustką , którą po sobie zostawiła .
- Wczoraj minęło dwa lata odkąd zawitałem na Blogerze.
Wczoraj… to już przeszłość.
A dziś…
Dzisiaj czuję się bardzo samotny.
.
Ludzie odchodzą i nikt nic na to...
OdpowiedzUsuńtylko internet będzie wieczny :)
Co do wieczności Internetu nie jestem przekonany :)… Dlaczego? Prosta logika… ginie ludzkość – kończy się net :)
UsuńPrzytuić kjopka??? ;)
OdpowiedzUsuńLepiej zadziałałaby tabliczka dobrej, gorzkiej czekolady ;D
Usuńwysylam duzo cieplych mysli :))
OdpowiedzUsuńChwytam je we włosy :*
Usuńmoja babcia zmarła ponad 10lat temu i do dzis dławie się na same wspomnienie jak już nie mogła mówic i ściskała moją dłoń a łzy jej ciurkiem płyneły po poloczku...czasem nie potrzebne są słowa - wystarczy byc
OdpowiedzUsuń...a samotnośc czasem przyjacielnem bywa :)
pozdrawiam ciepło
Miałem ten przywilej być przy śmierci babci, zmarła w domu wśród najbliższych o szpitalu nie było mowy. Pomimo ciężkiej choroby odeszła cichutko u boku męża. Jeśli chodzi o śmierć jestem całkowicie z nią pogodzony, a pisząc o pustce… myślę o tęsknocie za jej blaskiem oczu, dźwięcznym wiecznie młodym głosem, perlistym śmiechem i wszystkim tym z czego się składała.
UsuńDziękuję za odwiedziny… pozdrawiam Cię serdecznie :)
Grono tych, którzy odeszli do wieczności z mojego otoczenia, systematycznie się powiększa :/
OdpowiedzUsuńChociaż smutek i żal, czuję opiekuńcze fluidy, jakiś specyficzny rodzaj spokoju i pogodzenia.
Przytulam :)
U mnie też powiększa się grono umarłych. Jak pisałem jestem ze śmiercią całkowicie pogodzony i spokojny...tylko dobija mnie ta pustka...ten brak.
OdpowiedzUsuńOdprzytulam :*